Dla klientów w przedsprzedaży pojawił się Luminar AI. To jest jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy program do wywoływania raw'ów i obróbki zdjęć dla fotoamatora. Przystępna cena też jest zachęcająca. Nie ukrywam, że czekałem z zaciekawieniem na premierę, żeby zobaczyć, czy to będzie tak mocno promowany przełom, czy tylko ewolucja...

Edycja portretu to dość skąplikowana sprawa. Konieczne jest często poprawianie skóry - jej koloru, faktury, usuwanie skaz, światła, cienie wycinanie twarzy z tła itd. Najlepiej można zrobić taką obróbka w Photoshopie, ale ma to 2 wady - trzeba wiedzieć jak (nie jest to takie proste) i PS całkiem sporo kosztuje. Ale jest alternatywa dla fotoamatorów, jak ja- program Luminar 4.3 jest niedrogi, płaci się tylko raz nie ma żadnych abonamentów, obsługa jest prosta, a całkiem przyzwoita edycja zdjęcia portretowego trwa może 5 minut. Sami zobaczcie jak przyjemnie używa się Luminara. Przez 30 dni od zakupu można go zwrócić i odzyskać kasę, więc jest trochę czasu na porządne testowanie. Link do programu: https://skylum.grsm.io/fototestysg

Robienie zdjęć makro nie musi być drogie, jeśli macie stary, analogowy obiektyw po dziadku i pierścienie pośrednie, to można zrobić rewelacyjne zdjęcia. Uważać tylko trzeba na oświetlenie, musi być naprawdę dobre. Stare obiektywy przymknięte do f.8 – f.11 dla głębi ostrości, są faktycznie przymknięte i bardzo ciemne. Potrzeba dużo światła, żeby widzieć na co się ostrzy. W nowoczesnych aparatach symulacja naświetlenia oczywiście pomaga. Najtańsza opcja do Helios 44M, jest ich dużo na rynku i za 120-150 PLN można znaleźć obiektyw w świetnym stanie. Fajnie sprawdzą się też obiektywy vintage Pentax Takumar 35 mm lub Takumar 55 mm, które są niewiele droższe.

Zapraszam do zapoznania się z moim testem i recenzją obiektywu Canon EFS 10-18 mm STM. To pierwsze, tak szerokie szkło z jakim mam doświadczenia. Nagrałem a dużo materiału na jeden odcinek więc powstały od razu dwa :-) W części pierwszej znajdziecie test ostrości przy różnych długościach ogniskowych i wartościach przysłony. W tej części znajdziecie za to więcej praktycznych uwag z fotograficznego pola, wady i zalety, oraz odpowiedź na pytanie, czy warto ten obiektyw kupić.

Zapraszam do zapoznania się z moim testem i recenzją obiektywu Canon EFS 10-18 mm STM. To pierwsze, tak szerokie szkło z jakim mam doświadczenia. Nagrałem za dużo materiału na jeden odcinek, więc powstały od razu dwa :-) W części pierwszej znajdziecie test ostrości przy różnych długościach ogniskowych i wartościach przysłony. W części drugiej będzie za to więcej praktycznych uwag z fotograficznego pola.

No cóż, nie zawsze testy nowych zabawek kończą się pozytywnie. Tym razem idąc za głosami z netu kupiłem modyfikator do lampy błyskowej, reporterskiej – Canona albo Yongnuo, bo takie mam, który okazał się być kiepskim wyborem. Na szczęście kosztował mało, więc strata jest niewielka. Coś tam daje z odległości 1,5 metra, powyżej jednak nie nadaje się już do niczego. Jednym słowem, tym razem mam dla Was ostrzeżenie przed kupowaniem zbędnego badziewia.

Szumy na zdjęciach robionych przy wysokim ISO to częsty problem. Im mniejsza i gęściej upakowana matryca, tym szumów jest zwykle więcej. Aparaty dają oczywiście możliwość podbijania ISO do dużych wartości, czego ja zawsze unikałem, właśnie ze względu na szum. Matryca APS-C w moim Canonie 90D w miarę jest OK do ISO 800 powyżej jest już słabo, zwłaszcza jeśli ogląda się surowe pliki RAW. Odszumiałęm zawsze zdjęcia w Lightroom, efekt bywał lepszy lub gorszy, aż pewnego dnia trafiłem na YT na film o programie Topaz DeNoise. Ściągnąłem sobie demo i okazało się, że efekt działania tego programu jest powalający - wiele fajnych zdjeć, które poszłyby do kosza przez szumy udało się uratować. Po takich efektach zdecydowałem się zakup licencji i naprawdę go polecam. Wrzucam tu linka do zakupu z programu partnerskiego Topaz - wy macie 15% taniej, a ja symboliczne 10 USD. Koszt wyjściowy Topaz DeNoise to ok. 79 USD.